expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

Pójdziemy w trochę inną stronę. Zamiast staroci, będą tematy bardziej aktualne, zamiast samych książek- także i fragmenty wierszy, zamiast pustych zakładek- dużo aforyzmów, a w odpowiedzi na odrobinę krytyki- więcej prac z dziedziny mojej nieudolnej twórczości. Wydawałoby się to idealnym układem, zważając na fakt, iż nowe ,,dzieło" (tak, zdecydowanie uwielbiam pisać to w cudzysłowie) jest już w drodze.


Zacznijmy od początku. :) zapraszam serdecznie na :


http://f-c-barceloona.blogspot.com/

The Last Summer (fragmenty)

Żeby przybliżyć wam ogólny szkic tego, co zostało tu zamieszczone, pozwolę zacząć sobie od pewnej rzeczy. Całość, mówię o książce, która JUŻ powstała, podzielona jest na dwie części.

Pierwsza składa się ze wspomnień z młodości. To główna historia, na której opiera się cała reszta. Wydarzenia są opisem życia nastolatków, ich myśli, pierwszych miłości. 

To, co nam pozostało, to głównie inspiracja jednym, dość istotnym elementem z części poprzedniej. Skupiłam się raczej na egzystencji i próbie wykonania pewnego zadania przez główną bohaterkę. 
Całość, choć może się tak wydawać, nie jest napisana w formie pamiętnika- to raczej dziennik wspomnień, 80-letniej, dojrzałej kobiety. 

Ponieważ wiele osób zwracało mi uwagę na to, że czytając moją książkę, niezbyt można połapać się w postaciach, które w niej występują (niestety również i w fabule, co powoli utwierdza mnie w przekonaniu, iż zamiast ,,dzieła" wyszło mi dno totalne), zapraszam do poczytania o bohaterach (linki na końcu postu).

Chciałabym również dodać, iż narratorem w powieści jest Laura- przyjaciółka Luizy, która opisuje ich wspólne życie, nie Luiza, jak myślała większość, z którą konsultowałam się podczas pisania! Jest mi strasznie przykro, że muszę to tłumaczyć, dlatego, że świadczy to tylko i wyłącznie o niewielkich umiejętnościach klarownego przedstawienia wykreowanego przeze mnie świata, inaczej mówiąc- brak jakiegokolwiek talentu prozatorskiego.

Jeśli zajdzie taka potrzeba, jestem w stanie zamieścić gdzieś całość, lecz dopiero po WIELU poprawkach, gdyż powoli zaczynam wątpić w ów ,,dzieło". 


CZĘŚĆ PIERWSZA
BOHATEROWIE:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz